Garaż - dzieło przypadków 06-11-16
Witajcie :-)
Dziś na tapecie garaż - jak w tytule - dzieło przypadków ;-)
1. Zaczęło się od "betonowych płyt" (tynk dekoracyjny "Beton architektoniczny" firmy Luxmal).
Nasza ekipa budowlana nigdy wcześniej go nie kładła. I tutaj z pomocą przyszedł właściciel firmy Luxmal i przeprowadził chłopakom profesjonalne szkolenie na miejscu. A że na czymś trzeba było poćwiczyć i woleliśmy żeby to nie był salon ;-), to stwierdziliśmy, że najlepiej będzie się do tego nadawał garaż. Ostatecznie, płyty wyszły wszędzie świetnie, ale to właśnie w garażu wyszły najlepiej.
2. Płytki Paradyż Baima - zamówione mało przemyślanie w zupełnie innym celu... Kombinowaliśmy co z nimi zrobić i ostatecznie wylądowały w garażu. Efekt nas zaskoczył i to całkiem pozytywnie. W garażu zrobiło się dość "salonowo" ;-)
3. Samolot - czyli tapeta flizelinowa. Przede wszystkim jest ona efektem miłości inwestora do samolotów.
A jako, że ma być to jego królestwo, postanowił uwieńczyć dzieło czymś ekstra :-)
Wyszło naprawdę fajnie. I może ciężko w to uwierzyć, ale już 2 osoby (oglądające dom z zewnątrz z otwartą bramą) zapytały się nas jak zmieściliśmy w garażu samolot... Tego się nie spodziewaliśmy ;-)
Garaż był gotowy już od dłuższego czasu, ale do piątku zalegało tam jeszcze sporo budowlanych szpargałów, a płytki były pokryte papierem zabezpieczającym.
Brakuje oczywiście jeszcze jakichś garażowo-warsztatowych mebli, ale do tych mebli nie będę już wtykać swojego nosa - zostawiam wszystko w rękach Jarka ;-)
A może polecicie jakieś rozwiązania?
Pozdrawiam, Magda